Przez homejob | | 0 Komentarzy

Praca zdalna jako element strategii

Jak powinna wyglądać praca zdalna? Rozmowa z Arturem Jabłońskim, CEO agencji digitalk, wyspecjalizowanej w działaniach w mediach społecznościowych i reklamach PPC (Google & Social Media Ads).

Rozprzestrzenianie się koronawirusa spowodowało, że wiele firm z dnia na dzień przeszło na tryb pracy zdalnej. Z mniejszym lub większym powodzeniem. W przypadku wielu pracowników i ich szefów początkowo praca zdalna rodziła frustrację. Dlaczego? Ponieważ okazywało się, że zarządzanie zespołem zdalnie nie jest łatwe. Natomiast praca w domowych pieleszach wymaga innej organizacji. Z czasem część z nas zaczęła przywykać i dostrzegać zalety takiej pracy, a pracodawcy zobaczyli, że taki system może działać. Czy praca zdalna, po pokonaniu pandemii, stanie się bardziej powszechna? Z badania zrealizowanego na zlecenie Homejob, przez ARC Rynek i Opinia, w listopadzie 2019 wynikało, że 36% osób ma możliwość skorzystania z pracy zdalnej, 69% osób korzystających z pracy zdalnej jest z takiej formy zadowolona. A 70% z tych, którzy nie mają takiej możliwości, chcieliby ją mieć. To oznacza, że potencjał rozwoju pracy zdalnej jest duży.

Czy łatwo jest budować zdalny zespół i zarządzać nim? Praca zdalna – czy jest łatwa? Czy jest to rozwiązanie dla każdego? Między innymi o to zapytaliśmy Artura Jabłońskiego. Jako założyciel digitalk, zbudował zespół 23 osób pracujących wyłącznie zdalnie, w różnych regionach Polski. Z powodzeniem realizuje on ideę firmy zdalnej.

Założona przez Ciebie agencja digitalk pracuje wyłącznie zdalnie. To przypadek czy element strategii?

Kiedy zakładałem agencję i budowałem zespół, zastanawiałem się, czy jest taka konieczność, żeby ograniczać poszukiwania dobrych specjalistów wyłącznie w miejscu mojego zamieszkania. Czy pracując często z klientami w ich siedzibach, na spotkaniach w różnych miejscach w całej Polsce rzeczywiście jest to niezbędne, żeby mój zespół przychodził do jednej siedziby, w której mnie często nie ma. Uznałem, że nie ma takiej konieczności.

Czy każdy może pracować zdalnie?

Praca zdalna to zupełnie inny tryb niż praca stacjonarna zarówno dla pracodawcy jak i dla pracownika i trzeba mieć tego świadomość. Ma swoje zalety, ale ma też wady – nie każdy z nas jest gotowy pracować zdalnie, bez gwaru biurowego, small talków podczas robienia kawy czy częstych spotkań bezpośrednich. Są osoby, które potrzebują takiej interakcji i im trudno byłoby odnaleźć się w trybie zdalnym. Z drugiej strony – praca zdalna świetnie sprawdza się, kiedy trzeba się skupić, wyłączyć, kiedy nie ma tych typowych biurowych „przeszkadzaczy”.

Czy budując zespół, doświadczenie kandydata w pracy zdalnej było jakimś kryterium?

Zdecydowanie nie. Nigdy nie brałem tego pod uwagę. I chyba raz zdarzyło się, że osoba, która dołączyła do naszego zespołu po jakimś czasie uznała, że praca zdalna nie jest dla niej, gdyż potrzebuje bezpośrednich spotkań z zespołem.

Jak rozumiem – spotkania są, tyle, że online?

Zdecydowanie tak. Zazwyczaj pracujemy w kilkuosobowych zespołach projektowych. I w ramach tych zespołów kontaktujemy się wielokrotnie w ciągu dnia. Dodatkowo codziennie rano mamy półgodzinne spotkanie online, gdzie omawiamy nasze projekty i wymieniamy się informacjami, kto, czym się aktualnie zajmuje. Dzięki temu wszyscy są dobrze zorientowani. Mamy też nasze nieco dłuższe cotygodniowe spotkanie o stałej porze.

Po ostatnich doświadczeniach wielu pracodawców może zastanawiać się, czy nie wprowadzić w swojej firmie pracy zdalnej w jakimś zakresie. Na co radziłbyś zwrócić szczególną uwagę?

Dyskusja o pracy zdalnej często sprowadza się do dyskusji o kontrolowaniu pracy pracownika, sprawdzaniu jego efektywności – czy rzeczywiście jest przed komputerem i co robi? Umówmy się, niezależnie od tego, czy jest się w biurze czy w domu, efektywna praca przez osiem godzin non stop nie jest możliwa. Dlatego nie na kontrolowaniu bym się skupiał, tylko na komunikacji z pracownikami, również poza zadaniowej. Bardzo łatwo w pracy zdalnej przejść na tryb: polecenie-wykonanie-kontrola. W takim trybie nie można zbudować zespołu i relacji. Trzeba pamiętać o komunikacji wewnętrznej, która zastępuje biurowy small talk. Musimy mieć czas i przestrzeń na rozmowę również o innych tematach niż praca. Żebyśmy czuli się częścią zespołu, mimo, że na co dzień się bezpośrednio nie spotykamy. To jest podstawa i od tego trzeba zacząć.

Artur Jabłoński – CEO agencji digitalk, wyspecjalizowanej w działaniach w mediach społecznościowych i reklamach PPC (Google & Social Media Ads). Pracował m.in. dla: Ergo Hestia, Oferteo, Wydawnictwa Znak, Otomoto, Otodom, NEUCA, Sphinx, Województwo Pomorskie i Kujawsko-Pomorskie, czy Instytutu Matki i Dziecka. Prowadzi szkolenia, doradza i realizuje kampanie dla firm i instytucji różnego typu. Od korporacji przez MŚP po instytucje kultury czy urzędy.  Na sali szkoleniowej spędził już ponad 4 tysiące godzin. Autor dwóch bestsellerowych poradników biznesowych: “Skuteczna reklama na Facebooku” oraz “Jak pisać, żeby chcieli czytać (i kupować)”. A także jednego z najpoczytniejszych polskich blogów o marketingu: www.ArturJablonski.com. Wykładowca licznych studiów podyplomowych w całej Polsce: Wyższych Szkół Bankowych, AGH w Krakowie oraz Politechniki Białostockiej. Nagradzany prelegent najważniejszych konferencji marketingowych w kraju.

digitalk – agencja marketingu internetowego wyspecjalizowana w płatnych kampaniach reklamowych – od Facebooka przez Linkedina po reklamy Google.